Rozdział dwudziesty drugi

Róża

Budzę się na dźwięk budzika o siódmej rano. Jęczę, szukając go, żeby go wyłączyć. Nie chcę wstawać. Nadal czuję się wykończona, mimo że spałam sześć godzin. W końcu go znajduję i wyłączam to cholerstwo. Zauważam wiadomość na telefonie od Jayce'a, ale nie jest podpisana jako Jayce, tylko ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie