Rozdział 126: Cisza cesarza

Serafina stała przy bramach pałacu, a jej serce biło jak wojenne bębny w piersi.

Poranne powietrze było rześkie, niebo czyste, a bliźniacze księżyce imperium wciąż widoczne w bladym świetle świtu. Miasto rozciągało się przed nią, ogromne i bezkresne, ale jedyną rzeczą, na której mogła się skupić, b...