Rozdział 24: Przebłyski wolności

Kroki Aeliany odbijały się cicho echem, gdy przemierzała spokojne korytarze osobistego skrzydła Tharxa. Przyzwyczaiła się już do krętych przejść i wysokich, sklepionych sufitów, do misternie rzeźbionych ścian ozdobionych symbolami i runami w obcym języku, którego jeszcze nie zdołała w pełni rozszyfr...