Rozdział 44

Aiden

Sposób, w jaki wtedy na mnie patrzył… jakby potrzebował mnie przy sobie w każdej sekundzie tego, co miało nadejść. Nie pomimo bólu, ale właśnie z jego powodu.

Poruszyło to we mnie coś, czego rzadko pozwalałem sobie pokazać. Potrzebę, by wziąć go w ramiona, pocałować, zdjąć z niego ciężar...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie