Zacząłbym to

Dom

Centrum handlowe było piekłem.

Jasne światła. Krzyczące dzieciaki. Chmury perfum tak gęste, że Dom był pewien, iż czuje Chanel na swoich zębach. A gdzieś w oddali, agresywny pracownik stoiska demonstrował prostownicę na dorosłym mężczyźnie.

Dom chciał popełnić przestępstwo.

„Będę potrze...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie