116- Wyglądasz na trochę chorego, musisz cierpieć na brak witaminy Me.

Lukas dotrzymuje obietnicy i budzi mnie przed wyjściem do pracy. Jestem jeszcze na wpół śpiąca, gdy pochyla się, by szepnąć moje imię i delikatnie muska swoimi ustami moje czoło. Udaje mi się wymamrotać coś, co mogło być 'do widzenia', i leniwie obejmuję go jedną ręką w półuścisku, zanim natychmiast...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie