Rozdział 46: Żonaty

Zawsze płaczę na weselach. To trening na moment, kiedy będę musiała pożegnać moje małe ślicznotki. – Molly

Taz jeszcze raz spojrzała na siebie w lustrze od stóp do głów. Celeste upięła jej włosy w elegancki kok z mnóstwem fal i loków. Jej tęczowe włosy były przytrzymywane przez małe spinki z cyrk...