Rozdział 258

Kylan

Kayden i ja staliśmy u podnóża góry. Pierwsza grupa już dawno wyruszyła, druga również, ale my wciąż patrzyliśmy na siebie, czekając, aż trzecia grupa odejdzie. Nawet nie spojrzał na swoją ukochaną służącą, która bezskutecznie próbowała zwrócić jego uwagę.

Jego oczy były zimne, a ja odwzaj...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie