Okrutny dylemat

Isadora

Na zewnątrz padał lekki deszcz, a zapach świeżo zaparzonej kawy wypełniał małą kuchnię. Siedziałam przy stole, obserwując moją mamę, jak obierała pomarańcze na sok. Jej ręce, kiedyś pewne i szybkie, teraz lekko drżały. Mimo to, jak zawsze, upierała się, by robić wszystko sama.

Mama mia...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie