Motyle

McKenzie

Will znów mnie pocałował, jego język pieścił mój. Jednym ruchem ściągnął moje szorty i majtki, podciągnął koszulkę, aby musnąć ustami mój brzuch. Westchnęłam, gdy pocałował niżej.

„Czy ty...!” wykrztusiłam, zastanawiając się, dlaczego nie idziemy do łóżka.

„Poczekaj,” mruknął, przywieraj...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie