Zaufanie

Było cicho, gdy niósł mnie przez korytarz zamku, nasze kroki odbijały się echem od ścian.

"czy ty..." przełknęłam ślinę, próbując coś powiedzieć, ale słowa utknęły mi w gardle.

Nie odpowiedział, udając, że mnie nie słyszy. Więc milczałam, pozwalając mu nieść mnie do pokoju.

Położył mnie na łóżku tak...