53|Wola Boża

Telefon zadzwonił kilka razy, zanim Lydia odebrała, a sekundy później jej twarz wypełniła ekran.

Ubrana w biały szlafrok, z ciemnymi przedłużeniami włosów spiętymi w niechlujny kok, wyglądała jak zwykle nieskazitelnie. Jej twarz była jeszcze naga; złapali ją w trakcie porannej rutyny.

"Święty Eden...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie