Powstają komplikacje

Rowan

„Co masz na myśli, mówiąc, że jej nie ma?” pyta Hezzlie, stojąc w drzwiach mojego biura z lekko otwartymi ustami. W każdej innej chwili mógłbym to uznać za zaproszenie, ale nie teraz. Nie, kiedy kobieta, którą przez ostatnie dwadzieścia kilka lat uważałem za babcię, okazuje się być szpiegie...