Rozdział 25 - Szczęśliwy poniedziałek

Sophie

Weekend minął jak w mgnieniu oka. Większość czasu przespałam, czując się psychicznie wyczerpana. Na szczęście, trzej machiawelscy muszkieterowie nie narzucali mi swojego planu i pozwolili mi odpocząć. Główną różnicą tego weekendu było to, że zamiast w swoim pokoju, spałam w pokoju Matloc...