Rozdział 52: Karnawał, część I

Sophie

"Dzień dobry, słoneczko," szorstki, chrapliwy głos wyszeptał obok mojego ucha. Ledwo to zarejestrowałam, jęcząc i próbując znowu wtulić się w jaskinię z koców, którą zbudowałam. Niestety, dreszcz, który przeszył moje ciało, gdy ciepłe, miękkie usta zaczęły ssać pod moim płatkiem ucha, sp...