Rozdział 153: Asher

Zamykam drzwi do chaty i natychmiast uderza mnie fala zbyt wielu emocji.

Gniew. Zmartwienie. Ulga.

Gniew, że musiałem zranić wilka, aby uratować grupę nieświadomych idiotów. Że zostałem podrapany, bo nie potrafili przestrzegać najprostszych zasad. Ulga, że przynajmniej miałem na tyle przytomności ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie