Rozdział 167: Penny

Nie mogę oddychać.

Nie dlatego, że się boję. Nie dlatego, że jestem zraniona. Ale dlatego, że jestem przytłoczona—nim, ciężarem wszystkiego, co przeżył, wszystkiego, co widział.

I wszystkim, czego ja nie doświadczyłam.

Patrzę na jego klatkę piersiową. Na brutalną, surową bliznę, która przecina si...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie