Rozdział 187: Penny

Gdy tylko wchodzimy, wiem, że to nie moje zwykłe miejsce.

Wszędzie ciemne drewno i skórzane loże, a w powietrzu unosi się zapach grillowanego steka i starej whisky. Nie to, do czego przywykłam w jasnych, eleganckich kawiarniach z przyjaciółmi. Nie studio, w którym praktycznie mieszkam.

Gładzę sukie...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie