Rozdział 96

To była zakrwawiona maczeta!

Ostrze wciąż było pokryte jakąś czarną, lepką substancją, która wyglądała absolutnie obrzydliwie. Charles od razu rozpoznał ją jako tę samą maź, którą widzieli na szyjach odciętych głów w rezydencji! Domyślił się, że ci ludzie zostali zabici właśnie tą maczetą!

Gdy Her...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie