CH214

Morgan

Gdy rozstaliśmy się z Tsuneo, poprowadziłem Mayę i Anyę przez las z małą grupą towarzyszy. Pyra była na tyle uprzejma, że nauczyła mnie latać, więc przynajmniej nie musiałem się męczyć wspinaczką.

Byłoby miło, gdybyśmy mieli jakieś duchy do pomocy.

Zmarszczyłem brwi, gdy wzbiłem się w powietr...