Rozdział 145

Chcę zedrzeć ten uśmieszek, który nosi jak zbroję. Chcę zobaczyć, co kryje się za sarkazmem, idealnie wykreowanym wizerunkiem, zadziornym stylem, którym maskuje swoje pęknięcia. Chcę przycisnąć ją do tej aksamitnej ściany, uciszyć czymś więcej niż słowami, usłyszeć jej śmiech — nie dla kamer, nie dl...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie