⋆ Rozdział 20

Wkurzona i spięta.

Wybiegłam z rezydencji Cilliana, tak nabuzowana, że mogłabym walnąć w ścianę - albo w niego. Ten zarozumiały drań wszedł mi pod skórę, i to nie tylko przez swoją głupią umowę.

Jego dłonie, jego oddech, ten cholerny język - wszystko to wzbudziło we mnie coś, czego nie chciałam p...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie