⋆ Rozdział 39

Siedzieliśmy na zewnątrz w jakiejś eleganckiej kawiarni, takiej, która liczy sobie podwójnie za widok na park wyglądający jak z pocztówki. Same drzewa, czyste ławki i ludzie udający, że naprawdę cieszą się zbyt drogimi sałatkami. Nigdy wcześniej nie zawracałem sobie głowy, żeby tu przychodzić. Za ba...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie