Zakupy ze swoim małym króliczkiem

Mason

Puściłem jej rękę tylko na tyle długo, by wyjść z samochodu i obejść go na jej stronę. Otworzyłem jej drzwi, wyciągając dłoń w jej kierunku. Gdy tylko wzięła mnie za rękę, spleciłem nasze palce razem, to była jedyna metoda, bym zachował zdrowy rozsądek w tamtej chwili. Słuchanie jej opowieści...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie