Lekcja 154: Spójrz z jasnej strony, przynajmniej nie jesteś martwy.

Spadam z krzesła i tylko szybkie refleksy Torina ratują mnie przed upadkiem na twarz. Co. Do. Diabła? Czy Phil właśnie powiedział, że jestem nieśmiertelna? Jak, dlaczego i kiedy to się stało? Torin ostrożnie sadza mnie z powrotem na krześle, a potem zwraca się do Phila, z jego ulubioną pokerową twar...