Rozdział 10

„Co? Też chcesz krewetki? Obierz je sobie sam.”

Chłodne słowa Aleksandra uderzyły w Tamsin jak cios. Dłubała w swoim jedzeniu widelcem, patrząc z tęsknotą, jak Aleksander obiera krewetki dla Zoey.

Zoey nie wahała się. Elegancko włożyła krewetkę do ust. Nigdy nie miała problemu z jedzeniem, zwłaszc...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie