Rozdział 59

Luna

Jesteśmy w centrum handlowym zaledwie od półtorej godziny, a ja już przyznaję, że jestem gotowa wracać do domu. Wzrok ludzi, którzy nas obserwują, gdy lawirujemy przez tłum innych klientów, zaczyna mnie niepokoić. Nie przeszkadzałoby mi to, gdyby było to spowodowane rozpoznaniem chłopaków, a...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie