Rozdział XXXVI: Ukończenie szkoły

Dzień był jak z pocztówki, nawet autobusy jeździły punktualnie. W centrum miasta wieżowce lśniły srebrzyście w porannym słońcu, a niebo było nieskazitelnie błękitne. Przechodnie poruszali się jak ławice ryb w różnych kierunkach, żaden z nich nie miał na sobie zimowych ubrań. Wiosna zawitała do Toska...