115

DOMINIK

Wpatrywałem się w telefon, gdy mój kciuk zawisł nad przyciskiem wybierania numeru. Byłem cierpliwy i czekałem wystarczająco długo, a każda minuta, którą marnowaliśmy, była kolejną minutą, gdy Raina była w rękach tego skurwiela.

Alex nie był jedynym, który wariował. Tak, jego żona była w ni...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie