58__Nic poza tragedią

Emma obróciła się, gdy szli przez las i zapozowała, trzepocząc rzęsami do Wiktora.

„No i co?” zapytała przesadzonym, wyniosłym głosem. „Jak wyglądam?”

*Wiktor spojrzał na polny kwiat, który włożyła za ucho, i przez chwilę ją obserwował. Była najpiękniejszym człowiekiem, jakiego kiedykolwiek wid...